Czyżby ostatni raz w Łodzi?

Data ostatniej modyfikacji:
2010-10-12
Autor: 
Małgorzata Mikołajczyk
pracownik IM UWr

Reprezentacje szkół, których patrole wygrały VI Wrocławski Matematyczny Marsz na Orientację w Twardogórze rozegrany 4 X 2008, tydzień później w ramach dodatkowej nagrody wyjechały tradycyjnie na Turystyczny Marsz na Orientację "Orientuj się i Licz" do Łodzi. Tam wrocławianie wespół z twardogórzanami urządzili sobie prawdziwe "pucharowe żniwa", wygrywając we wszystkich obstawionych przez siebie kategoriach wiekowych. 

W szkołach podstawowych najlepszym okazał się patrol z SP 17 we Wrocławiu:
Kacper Kulczak, Tomasz Dydacki i Daniel Wołoszczak,

w gimnazjach zwyciężył patrol z Gimnazjum nr 1 w Twardogórze:
Paulina Studzińska, Hanna Figura i Grzegorz Świrk,

a wśród nauczycieli triumfowali reprezentujący SP 107 i Gimnazjum 49:
Sylwia Szczęsna-Cichoń, Łukasz Leszek i Daniel Cichoń.

Do Łodzi nie pojechał żaden patrol licealny, nie udało się więc sprzątnąć gospodarzom sprzed nosa wszystkich możliwych pucharów, ale i tak był to najbardziej udany występ dolnoślązaków na łódzkich zawodach.

Niestety, tego sukcesu nie dane nam już będzie powtórzyć, gdyż po 21 edycjach organizatorzy zrezygnowali z dalszego  przeprowadzania tej imprezy. Przypomnijmy, że marsze "Orientuj się i Licz" były wzorcem dla Wrocławskich Matematycznych Marszów na Orientację, które jednak szybko pod względem liczby uczestników przerosły swego protoplastę, stając się największą popularną imprezą na orientację w Polsce. Naszym łódzkim przyjaciołom dziękujemy serdecznie za wieloletnią współpracę i zapraszamy w rewanżu na marsze matematyczne do Wrocławia!

Po zakończonych zawodach głodni dalszych wrażeń uczniowie zwiedzili potężną i pięknie odrestaurowaną dawną fabrykę włókienniczą Izraela Poznańskiego. Ten ogromny zespół architektoniczny powstał w latach 1872-1902 i składa się m.in. z dwóch bram wjazdowych, budynków zarządu, biur handlowych i pracowni projektantów, przędzalni, farbiarni, drukarni tekstyliów, remizy, elektrowni, parowozowni, szkoły, szpitala, sklepów, folwarku i dawnych domów robotniczych. Ma swój własny, stylowy Rynek, a narożnym zwieńczeniem całego kompleksu jest ogród i pałac, będące największą w Polsce rezydencją fabrykancką. Budowla sprawia wrażenie, jakby ktoś za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przeniósł nas w samo serce Wiednia. Dziś mieści się tam Muzeum Historii Miasta Łodzi.

Wyprawa do Łodzi była też okazją do zwiedzenia Centrum Nauki "Experymentarium". Gdyby nie konieczność powrotu do domu, niektórych rozentuzjazmowanych eksperymentatorów trudno by było oderwać od wykonywanych doświadczeń. 

Zdjęcia z archiwum Sylwii Szczęsnej-Cichoń.

Dziękujemy

Bardzo dziękuję za umożliwienie nam wyjazdu do Łodzi. Dzieciaki były zachwycone: pobiegały na świeżym powietrzu, trochę "wysiliły głowy" i poeksperymentowały. Czego więcej trzeba! W opinii mojej, a także rodziców, wyjazd do Łodzi był najlepszą z możliwych nagród. Mimo że niektóre dzieci były na wycieczkach w Wiedniu i Paryżu, to mówią, że najlepiej było... w Łodzi.

Powrót na górę strony