Leon Jeśmanowicz "Oda do ścisłości"

Data ostatniej modyfikacji:
2014-07-31

Bez liczb, bez figur - to szkieletów księgi.
Ścisłości, podaj mi skrzydła.
Niech nad płaskim wzlecę światem
w przestrzeń do n-tej potęgi,
kędy Mobius skręca wstęgi,
abstrakcji potrząsa kwiatem
i rozkłada na warstwy złote malowidła.

Jeśli kogo zauroczy
za sprawą metryk kwadratowe koło,
schyli z pokorą poradlone czoło,
bo rację ma intelekt nie oczy.

Ścisłości! Ty nad poziomy
wylatuj! Myśleniem czystym
luźnych spostrzeżeń ogromy
w jeden pozbieraj system.

Patrz w dół, kędy egoizm zaciemnia
wartość odkrycia i niszczy talenty.
To ziemia!

Patrz jak nad przesądy głupie
wzbił się jakiś Gauss w skorupie.
Sam sobie sterem żeglarzem okrętem.
Raz skręci w lewo, raz skręci w prawo.
Nie chciał z Bolyajem podzielić się sławą
i doprowadził młodzieńca do zguby.
To samoluby.

Ścisłości! Tobie nektar sukcesu
natenczas słodki, gdy z innymi dzielę.
Wspólnych pomysłów na świecie tak wiele,
że pozostają często bez adresu.

Razem młodzi przyjaciele.
Trafić na pomysł jest wszystkich celem.
W dedukcję silni, spragnieni dowodów,
Razem, młodzi przyjaciele.

Ten szczęśliwy, kto podczas zawodów
dopomógł ściągą miłej koleżance.
Zdobędzie całus na najbliższej randce
bez obowiązku fundowania lodów.

Razem młodzi przyjaciele!
Choć droga stroma i śliska.
Obrona pracy, otwarcie przewodu!
Znośmy w pokorze niechęć środowiska,
a z recenzentem walczyć uczmy się za młodu.

Dzieckiem w kolebce kto darł ojca książki
ten młody drzeć ich nie będzie.
Będzie na książki kradł ojcu pieniążki.
W konkursach laury zdobędzie.

Tam sięgaj, gdzie nikt nie sięgnął.
Łam, czego nikt nie przełamał.
Ścisłości, kto tobie przysięgał,
nigdy nie będzie kłamał.

Hej! Ramię do ramienia. Niech olbrzymi kabel
opasze ziemskie kolisko.
Niech płoną ogniska elips i hiperbol
i jeno parabol ognisko.

Witaj nowa mapo świata.
Bez autostrad, kolejowych torów.
Zredukowana do czterech kolorów
zapomnij, że byłaś pstrokata.

A jako w baśniach 1001 nocy
skłóconych mnogością wątków,
jednym "sklej się" z bourbakistów mocy
świat pojęć stanął na baczność.
Zmalała nagle wątków wieloznaczność
I przywrócono chaos do porządku.

W sprawach mniej ścisłych jeszcze noc głucha.
Setki hipotez jeszcze są w wojnie.
Oto Wezuwiusz drzemie spokojnie,
a taki groźny kiedy wybucha.
Ścisłość zapewnia święty spokój ducha,
wysiłek myśli wynagradza hojnie.

Niech znikną luki w dowodzie
i rotacje przyszłość ćmiące.
witaj doktorski przewodzie!
Zbawienia za tobą słońce.

 

Powrót na górę strony